ARTURO
data: 07.08.2006
WITAM I... ŻEGNAM
Ile razy w swym życiu
wypowiedziałaś te słowa
"WITAJ" (lub inne na zbyciu)
i "ŻEGNAJ" ? I znów od nowa
czas ulatuje, podobnie zdarzenia...
Przyjście... Odejście...
Tu nic się nie zmienia,
choć czasem je pieści
dziwne słowo - "Amen".
Niech się tak stanie !
To, zapowiedziane
na zawsze rozstanie,
zostawia smutek w pamięci...
Pytanie do Boga !! Jeśliś taki miłosierny,
czy czasem Cię nie nęci
zostawić tylko "WITAJ" swoim wiernym ?
Bo najgorsze rozstania,
rozdzierające duszę i ciało,
jak deszczu pożądające powitania...
I tu... i to... by się chciało,
bez tej obawy i bez cierpienia,
że zaraz to minie !
Znikąd zbawienia...
Ten Czyściec nie zginie...
Tak, Czyściec, bo trudno
pojąć, by inny był tak okrutny !
I snuje się za mną widmo,
po "WITAJ" mówi: -Już bądź smutny.-
Więc żal mam do Boga, widma i ludzi !
"WITAJ I... ŻEGNAJ" mówię zarazem...
Czas cicho szepnął, bym się nie łudził...
Tak to wspomnienia żyję obrazem...
sobota, 20 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz