środa, 21 listopada 2007


Od: Juanita
Data: 2006-08-16 21:51
Do: Arturo
Temat: Och Ty...


Witaj również ponownie!

Proszę Pana, jak mam to rozumieć, że to niby ja mam Panu udzielać swej wiedzy. Toż to ja czytając Pana ciągle mam na myśli, że Pan taki mądry człowiek, wszechstronnie wykształcony, utalentowany, że to raczej ja miałabym się czego od Pana uczyć. Do tego nie zdradza Pan, jakie studia ukończył (chyba nie są tajemnicą?), jaki zawód wykonuje. Toż to ja może za prosta kobieta, żeby z Panem konwersować.

A tak prawdę mówiąc, by w wieku 17 lat mieć już na koncie 200 wierszy albo nawet ponad tę liczbę, to rzeczywiście niezwykłe zdolności miałeś już od młodych lat. Naprawdę talent i to chyba nie byle jaki, patrząc na wiersz, który napisałeś, gdy ja byłam sześcioletnią dziewczynką. Niesamowity. Te wyrażenia w języku matematycznym kładą mnie na łopatki. Ale masz głowę.

I to Twoje szczęście do przebywania, uczenia się w gronie uzdolnionych młodych ludzi.
Ja raczej takiego szczęścia nie miałam - zawsze w przeciętnych klasach Przeciętne dzieciaki, przeciętna, jeśli nie słaba, młodzież mnie otaczała. A co takiego się wydarzyło, że tyle wspaniałości zniszczyłeś za jednym zamachem? Co za burza w Twoim umyśle, czy emocjach je spowodowała? Oczywiście jeśli pamiętasz i chcesz o tym pisać.

Och Ty Śpiewaku. Może usłyszę kiedyś jakąś arię pod mym balkonem w Twym wykonaniu? :) Oczywiście przy dźwiękach gitary? Na pewno pięknie śpiewasz. Tyle nauki w szkole muzycznej za Tobą, tyle różnych kombinacji głosowych (solo i nie tylko), o których piszesz... Na pewno efekty są w postaci pięknie wyrobionego głosu. Z moim akordeonem, to trudna sprawa. Wymaga on porządnej konserwacji - poniewierał się tyle lat na strychu u mamy. Poza tym, ja grałam tylko z nut. Niestety ze słuchu nie potrafię nic zagrać. Nie potrafię również śpiewać, nad czym ubolewam.

A teraz proszę, powiedz, czym zajmujesz się zawodowo, nie bądź taki tajemniczy. Mnie się nie śpieszy do szukania nowych zagadek. Zresztą w Tobie pewnie jeszcze ich wiele.

Ale się wygłupiasz - ja i pisanie książek. Zastanawiam się ile i jakie błędy popełniam, pisząc te maile, a TY z takim pomysłem ?! Chociaż miło się czyta takie rzeczy i cieszę się, że odnajdujesz jakąś przyjemność w czytaniu wieści ode mnie. Ale Tobie muszę przyznać, że masz poczucie humoru.

Czy wydałeś własny tomik wierszy? A może niejeden? Na zakończenie wrzuciłam Ci dwie fotki z tegorocznego kursu lipcowego, na którym byłam. Może teraz się troszkę przestraszysz, bo tutaj już widać moje podkrążone oczy i niestety trochę zapuszczoną fryzurę. Myślę, że poznajesz, ale dla formalności: na jednej jestem w żółtej bluzce, na drugiej w bordowych spodniach. A teraz chowam się pod stół ;) i wysyłam...
Dziękuję za porcję humoru z ostatniego maila i jeszcze raz za piękne wiersze. Miłej nocy, dobrych snów, a jutro pięknego dnia! (ja swój zaczynam jutro ok. 4.40, bo na 5.30 idę do pracy - mam dyżur)

Juanita


Brak komentarzy: